Boleśnie wtapiasz swoje dłonie
w mięsisty mięsień sercowy
uciskasz miarowo
pobudzasz go do życia
gdy masz ochotę posłuchać
jak szybciej na Twój widok
krew przelewa się z komory w komorę
jak pluska czerwona od miłości ciecz
Oczy rozpaczliwie patrzą
jak wyciągasz z wnętrza zaplamione ręce
wycierasz w zielony ręcznik
i spokojnie cicho odchodzisz
myśląc że stać mnie na respirator